Wrócilismy z naszego pierwszego
turnusu rehabilitacyjnego w Bielsku-Białej. Zadzwoniłam w czwartek , w niedzielę
byliśmy na miejscu. Hotel Beskidy Park – uroczo położony pod
samą Szyndzielnią, obok toru saneczkowego i schroniska pod
Dębowcem. Jedno piętro zostało wyremontowane i przeznaczone na
ośrodek rehabilitacyjny
Filii. Pewnie na wiele rzeczy można by
ponarzekać. A że jedzenie nie takie, a to że pokoje nie przystosowane, ale
ogólnie wyjazd oceniam dobrze. Pewnie gdyby nie konieczność zmiany
opatrunku i płukania “słonia”, zostalibyśmy na drugi tydzień.
Jagoda każdy dzień zaczynała od 2 godzin rehabilitacji. Potem
przerwa na obiad, spanie i popołudniu zajęcia: terapia wzroku,
terapia ręki, neurologopeda i pedagog.
|
praca wre |
|
gotowi do startu... |
|
start! |
|
hmm... |
|
terapia wzroku |
|
palec Jagody |
Jagódka bardzo się otworzyła na tym
wyjeździe. Pewnie wiele czynników miało na to wpływ: zmiana
otoczenia, przerwa w chemioterapii ( to już 6 tyg po ostatnim
cyklu – rosną jej pierwsze włoski!!) i sama praca nad sobą.
Poznała nowych ludzi. A nawet znalazła nowego przyjaciela -
Tobiasza. A może raczej Tobiasz wypatrzył sobie Jagódkę. Z
daleka, gdy tylko ją widział, podchodził usmiechnięty żeby ja
przytulić albo pocałować. Nasz mały, słodki Tobiasz.
Będziemy tęskinc za nim i za Piotrem i jego nieustannie grającą komórką. Był również Bartuś,z którego babcią chodziłyśmy
codziennie na poranną kawę .
Szybko minął ten tydzień. Jagódka
bardzo dużo się nauczyła, próbowała sama chodzić, otworzyła
jej się wiecznie zaciśnięta lewa dłoń . Z panią pedagog
śpiewała piosenki i robiła rysunki. Pani od terapii wzroku
zabierała Jagódkę w kosmiczną podróż. Myślę że jeszcze tam
wrócimy. A póki co wspominamy oglądając zdjęcia.
|
spacer pod Dębowcem |
|
na torze saneczkowym z tatusiem |
|
Piotr z mamą |
|
Tobiasz |
|
Bartuś |
W hotelowej "restauracji" czas stanął w miejscu. A wraz z nim muzyka. Do
tej pory nie wiem czy dźwięki, które codziennie umilały nam czas
podczas posiłków to bielskie radio, czy utwory odtwarzane ze starego,
dobrego "szpulowca":)
Words don't come easy