Jagódka już coraz pewniej stoi (zwłaszcza gdy o tym nie wie), więcej chodzi, więcej śpiewa i więcej je!
A z jedzeniem początkowo był problem.
W związku z tym, że przeszliśmy na szczególną dietę, chciałam zrezygnować z posiłków w ośrodku. Ale personel wyszedł naprzeciw naszym potrzebom i po kilku dniach prób, kombinacji i szturmowania kuchni wypracowaliśmy wspólnie menu dla Jagody.
Tu muszę podkreślić że kotleciki z soczewicy i płatki owsiane na wodzie z bakaliami smakują wybornie!!!
Każdy dzień niesie ze sobą coś nowego.
Jagoda zapoznała koleżankę, kolegę i zakochała się w pani logopedce. Ciągle powtarza: "Kocham panią Sabinkę!"
W wodzie czuje się jak "ryba w wodzie". Szkoda tylko że coś się na basenie zepsuło i nie możemy kontynuować ćwiczeń.
Wczoraj rano Jagoda wstała śpiewając :
"Jestem tu! robię to co chcę! z Tobą dzielę się! nie już nie wątpię!!"
tu link - jestem tu!
Nawet nie wiedziałam że to zna!
Dzisiaj mówi:
"Mamoooo! Powiem Ci coś: nie dłub w nosie bo Ci krowa nasika!"
I tak to leci. Każdy dzień niesie ze sobą coś nowego...